O kilka cięć skalpelem za dużo
67-letnia Donatella Versace włada olbrzymim imperium modowym i w swojej branży jest niezwykle szanowaną postacią. Niestety, jej przeciwnicy często zarzucają kobiecie brak umiarkowania jeśli chodzi o zabiegi medycyny estetycznej. Przed laty była uważana za piękną blondynkę. Z biegiem czasu zaczęła coraz częściej odwiedzać gabinety lekarzy. Kobiet postawiła na nadmiar wypełniaczy do twarzy. Do tego dobierała zazwyczaj bardzo mocny makijaż, platynowe włosy i pomarańczową opaleniznę, co powodowało, że jej wygląd starał się dość karykaturalny. Wszystko jednak wskazuje na to, że Versace znudził się taki wygląd.
Zupełnie nowa osoba
W sieci od lat krążą już zdjęcia Donatelli z lat 80. XX wieku, na których wygląda całkowicie naturalnie.Teraz gwiazda chwali się nowymi fotografiami. Fani zwrócili uwagę na jej odmieniony wygląd. Versace najwidoczniej zrezygnowała z usług chirurga plastycznego. Na najświeższych kadrach prezentuje się jako zupełnie nowa osoba. Celebrytka postawiła na nowy, nieco cieplejszy kolor włosów. Zrezygnowała ze sztucznie wyglądającej platyny. Ponadto, zmniejszyła nieco intensywność makijażu. Nie nadużywa już czarnego cienia oraz eyelinera. Wygląda na to, że modowa guru w takim wydaniu czuje się bardzo dobrze. Jest również dowodem na to, że nawet najbardziej nieudane operacje plastyczne są do odkręcenia. Co o niej myślicie?